Po mojemu,  Wyzwanie

Listopadowe listy – Wyzwanie

            Pisząc te słowa mam w głowie jedno bardzo wyraźne wspomnienie, którym pragnę się dziś podzielić. Miałam wówczas czternaście lat. Na nasz adres przychodziła gazetka, z której można było zamawiać książki. I pamiętam, jak dziś, kiedy za zaoszczędzone z kieszonkowego pieniądze kupiłam sobie pierwszą „dorosłą” książkę – to była „Bezsenność” Stephena Kinga, który tak mocno mnie urzekł, że stał się moim ulubionym pisarzem. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że zaczynam wyrabiać w sobie nawyk – co miesiąc coś nowego do czytania. I tak oto od powieściowych horrorów przeszłam przez antologie wierszy, yogę, poradniki o organizacji, książki na temat psychologii pozytywnej, aż do… no właśnie. Mniemam, że dzięki tamtym wydarzeniom mam za sobą wypisanie pierwszej w życiu listy celów (nie dość poważnej, jako czternasto- czy piętnastolatka) i zakorzenioną słabość do list w ogóle.

            Dzisiaj trzymam w rękach książkę zatytułowaną „Trochę inny dziennik” M. Seal. Autorka ukazuje 52 listy na każdy tydzień roku, dzieli je tematycznie – porami roku. Zachęca do uporządkowania swych myśli, planów i marzeń. Do przejęcia kontroli nad własnym życiem oraz do świadomego życia w ogóle. Zgadzam się z Seal, że tworząc takie listy mamy szansę tak jakby odkryć siebie na nowo. Bo przecież to, co myślimy o sobie nie zawsze jest uniwersalne – zmieniamy się my, dorastamy, dojrzewamy i przekształcają się tym samym nasze plany, marzenia, osądy na temat świata i ludzi etc.

            Zatem, co powiesz na wyzwanie?

            Ta niewielka książeczka zainspirowała mnie do rozpisania wyzwania na listopad. Wielu z nas odbiera listopad dosyć ponuro, pojawia się chandra, czasem nawet depresja, a to wszystko sprawia, że nie jesteśmy zbyt pozytywnie nastawieni, a ja chciałabym, abyśmy pomimo wszystko dobrze spędzili ten jesienny czas.

Jak to będzie wyglądało:

Każdego dnia będę Cię zachęcać do stworzenia nowej listy rzeczy/czynności/miejsc/planów etc., w zależności od tematu. Twoim zadaniem jest zatrzymać się na chwilę w natłoku spraw i zająć się przez chwilę sobą, po prostu zrobić dla siebie coś dobrego. Nie znam Twojego planu dnia, więc nie podpowiem Ci, kiedy możesz na to znaleźć czas, jednak wierzę, że Twój wybór będzie najlepszy. Dla przykładu ja zasiadam z moim notatnikiem najczęściej wieczorem, kiedy wszyscy już śpią i wiem, że będę miała chwilę spokoju 😉 To jak, zaczynamy?! Czekam na znak Twojej gotowości 😊

            Jutro rusza pierwsza lista i ostrzegam, że może być miło 😉 Ja założyłam sobie do tworzenia list w listopadzie mały notatnik, ponieważ lubię pisać ręcznie i lubię też co jakiś czas wracać do moich zapisków. Może i Ty zastanowisz się nad takim rozwiązaniem? A może jesteś bardziej cyfrowa i wolisz posiadać notatki w innej formie? Bardzo mnie ciekawi, jaką formę wybierzesz?

            Wyzwanie działa tu na blogu, a także na Instagramie. Będzie mi bardzo miło, jeśli dasz znać, że działamy wspólnie. Tutaj możesz zostawić po sobie komentarz, a na IG możesz oznaczyć mnie w swoim poście lub na stories @marlenafus z hasztagiem #listopadowelisty, czym sprawisz mi ogromną radość ♥ Im więcej nas będzie, tym więcej inspiracji, prawda?

PS A poniżej znajdziesz grafikę do pobrania. Jeśli Ci się spodoba, śmiało możesz z niej skorzystać, może na Instagramie?


Będzie mi bardzo miło, jeśli dasz znać, co sądzisz o takim wyzwaniu? Może warto je podać dalej, komuś kto akurat potrzebuje odrobinę ze sobą popracować? Sprawisz mi ogromną radość zostawiając ślad swojej obecności tutaj lub odwiedzając mój profil na Instagramie. Do napisania!

One Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *