Po mojemu

O porównywaniu się do innych

„Wiem, że moje życie jako całość nie jest idealne, ale w końcu zaczynam doceniać wszystkie jego elementy,
które takie są. Jest ich tak wiele”

Colleen Hoover

Chwalić się – to przychodzi tak łatwo… Opowiadać o cudownych rzeczach, które nas spotkały, które nam się przydarzyły. Dzielić się naszą radością z całym światem. Przez chwilę można zabłysnąć, czasem wprawić kogoś w podziw…

No dobrze – mógłby ktoś powiedzieć – ale czasami po prostu nie ma czym… Bo nic się takiego nie dzieje przecież, bo na huśtawce życia inni huśtają się znacznie wyżej, choć wszyscy startujemy z tego samego miejsca. Zobacz, że oni to robią lepiej, a tamto zawsze mają lepsze, a ja choć się staram, to… Brzmi znajomo?

Kiedyś również i ja tak myślałam. Bezwiednie pozwoliłam sobie wpaść w pułapkę porównywania się z innymi i oczywiście zawsze lądowałam na tej niższej pozycji w rankingu, brakowało mi pewności siebie. Dzisiaj wiem, iż każdy z nas jest jedyny i niepowtarzalny i nie ma sensu takie konfrontowanie, w którym z góry zakładamy, że to nasze jest gorsze, mniej wartościowe, etc. To „moje” jest po prostu MOJE. I choć różne epizody w moim życiu zasiały nieufność i poczucie dystansu, to wreszcie znalazłam wsparcie. Zdałam sobie sprawę z tego, że kiedy jest mi źle nie muszę z nikim rozmawiać i tłumaczyć się z własnych emocji. Mogę na przykład bez zapowiedzi zrealizować potrzebę bycia samej. Wylogować się z sieci, w ogóle wyłączyć telefon, wziąć książkę do ręki lub założyć słuchawki na uszy. Pozwolić sobie na takie szaleństwo, by nie było mnie dla nikogo. Po prostu mam takie niepisane prawo, z którego teraz już potrafię korzystać. Ciekawe, że życiowa nauka zajmuje czasem tak wiele lat? Dlaczego nie uczą tego w szkole? – chciałoby się zapytać…

Kiedy indziej wystarczy zmienić scenerię, wyjechać gdzieś na chwilę (lub na dłuższą chwilę), by przekonać się, że nie wszędzie jest tak samo. Być może w nowym otoczeniu pojawi się ktoś, kto doceni. Kto zauważy, jak wartościową osobą jestem. Zafascynuje. Pozna się na mnie. Odkryje, ponieważ nie znając mnie, zwyczajnie będzie ciekawy. Nie muszę podobać się wszystkim, nie każdy musi mnie lubić. Sądzę, iż zaopatrzenie się w odpowiednie dozy rozsądku i spokoju, przyniesie umiejętność przełknięcia nawet tych gorszych momentów, które tak naprawdę również są w życiu potrzebne, gdyż bez nich te wspaniale chwile nie smakowałyby tak słodko.

„Pamiętaj, że nawet w trudnych sytuacjach są rzeczy, z których można się cieszyć, i pojawią się szanse, za które warto być wdzięcznym”

Nicholas Sparks

A czy Ty dajesz sobie prawo do realizowania swych wewnętrznych potrzeb? Czy ulegasz, dajesz się wciągnąć w tę matnię? Czy jesteś pewna/pewny siebie? Co Ci w tym pomaga? Chętnie się czegoś od Ciebie nauczę, daj znać 💬💬💬

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *