• Po mojemu

    O niedotrzymanych (sobie) obietnicach

                Czy pamiętasz, ile razy obiecywałeś sobie, że coś zmienisz, że zaczniesz nad czymś pracować? Czy nie mówiłeś, że od poniedziałku albo od pierwszego? Że teraz to już naprawdę, na poważnie. Ile było tych czasem nawet nierozpoczętych, niezrealizowanych czynności? A ile razy dałeś słowo drugiej osobie, a potem, no cóż, zraniłeś ją nie wywiązując się z obietnicy? Moim zdaniem niedotrzymywanie deklaracji danych nawet samemu sobie jest tak samo negatywne. „Obietnice są jak księżyc w pełni: jeśli nie zrealizuje się ich od razu, z dnia na dzień maleją” przysłowie niemiecki             Tak łatwo jest o tym mówić, a tak trudno… No właśnie… Jeśli od razu nie zabieram się do pracy (nieistotne…