Nadszedł koniec sierpnia. Za nami upalne dni spędzane na wycieczkach po parkach i szukaniu chłodu w cieniu drzew, na moczeniu się w basenie. Za nami rówież dni ponure i deszczowe, kiedy myślałam, że nie uda mi się wytrwać na zabawach z dziećmi do wieczora, że zabraknie mi pomysłów na przepędzanie nudy tych szarych dni. Na szczęście mamy półki wypełnione książkami, więc zawsze pozostawało jakieś wyjście awaryjne. Słoneczne dni dały nam mnóstwo radości, wiele okazji do aktywnego wypoczynku i… opaleniznę 😉 Natomiast te, kiedy pogoda nas nie rozpieszczała potrafiły świetnie inspirować. Czasami tak po prostu robimy sobie popcorn, znosimy do salonu poduszki, mościmy się we trzy na kanapie i oglądamy filmy,…