• Minimalizm,  Po mojemu

    O oczyszczaniu przestrzeni życiowej

    Ostatnio przypomniałam sobie o #MinsGame, (o której możesz poczytać tutaj) „grze” polegającej na pozbywaniu się zbędnych przedmiotów ze swego otoczenia… Bo każdy ma wokół siebie takie rzeczy, prawda? U mnie miarka się przebrała, kiedy urodziłam trzecie dziecko, a mieszkanie niestety nie chciało się rozciągnąć ani o jeden centymetr kwadratowy… (jakie to wredne z jego strony, prawda?) MinsGame to trochę takie wyzwanie – dla mnie dosyć duże, ponieważ przez lata nazbierałam mnóstwo „przydasiów”, do których się przywiązałam albo po prostu przechowywałam na wieczne „bo kiedyś się przyda”. Ale do rzeczy. U mnie wygląda to tak, iż postanowiłam przez 30 dni pozbywać się rzeczy, które już mi nie służą i kolejno będę…

  • Po mojemu

    Zmiana się nie „robi”

    Zmiana nie dzieje się od razu. „Bo ja tak chcę i od teraz tak będzie” – naprawdę wierzysz, że istnieje coś takiego? Że życie może się wnet odmienić, jak od pstryknięcia palcem, tudzież dotknięcia czarodziejskiej różdżki? Może do tego jeszcze samo? Dobra, bajki na bok. Ja już przestałam się łudzić. Dotarłam do tego magicznego momentu, w którym pojmuję swą sprawczą moc. Wiem, że mogę. Pogodziłam się z tym, że zmiana z a c h o d z i. Naprawdę mogę odmienić swoje życie, ale będzie mnie to wiele kosztowało. I im szybciej zdam sobie z tego sprawę, tym lepiej. Przede wszystkim potrzeba czasu.Niestety, nie widzę odstępstw od tej reguły. Czasami…