Minimalizm

O oczyszczaniu przestrzeni z #MinsGame (cz. II)

„Nie ma znaczenia, jak wolno idziesz, tak długo jak nie przestajesz”

Konfucjusz

I chyba o to chodzi, by krok po kroku zmierzać do celu, prawda? Raz droga jest prosta i wszystko przychodzi łatwo, a innym razem trzeba się wspinać pod górkę – bywa różnie. Moim zdaniem w tym cały urok, ponieważ gdyby było ciągle tak samo, łatwo, to nie dawałoby to takiej satysfakcji. A tak mogę powiedzieć: zrobiłam to, opuściłam swoją „strefę komfortu”.

Czasami trzeba się wysilić tak po prostu, dla samego siebie, dla własnego poczucia sprawczości – nawet jeśli akurat w tym momencie życie od Ciebie tego nie wymaga.

Moja droga do „minimalizmu”, przez który rozumiem UPROSZCZONE codzienne życie, robi się kręta, ale podążam nią dalej, nie poddaję się. A Ty?

Co powiesz na niedługi wpis o kategoriach, które ułatwiły mi zadanie?

Podzieliłam je następująco:

Apteczka – przyjemny temat, prawda? (nie wierzysz, to sprawdź!) Każdy będzie miał tam coś do przebrania. Ja znalazłam kilka rzeczy, którym termin przydatności się skończył, a inne straciły swoją wartość, ponieważ stały zbyt długo od pierwszego otwarcia…

Bielizna

Biurowe

Buty

Crafty – w ten sposób od lat nazywam ozdoby, które mogą mi służyć do własnoręcznego wykonywania kartek okolicznościowych… A z ciekawostek to chyba ostatnią kartkę zrobiłam gdzieś w 2010…?

Czasopisma

Dokumenty

Kosmetyki – tutaj chyba wyjaśniać wiele nie trzeba – przeterminowane lub stojące tak długo od otwarcia, że…

Książki – niech raz przeczytane zmienią właściciela, jeśli nie zamierzam czytać danej lektury po raz drugi.

Papierologia

Pudełka – rządzą! Powiem tak: pozbywam się ich co jakiś czas, ale potem przychodzą nowe… I tak sobie myślę, że przecież tamtych już nie mam, a co jeśli będę potrzebowała paczkę wysłać? I tak oto w myśl powiedzenia, iż „przezorny zawsze zabezpieczony” chomikuję sobie kolejne kartony… Eh, chyba lepiej byłoby tego nie pisać…

Przydasie

Skarpety

Słoiki

Tekstylia

Ubrania

Skarpety

Być może powyższa lista będzie dla Ciebie pomocna i potraktujesz to jako podpowiedź, gdzie szukać przedmiotów do usunięcia? A może uważasz, że czegoś brakuje? Co można tu jeszcze dodać? Bogatsza o doświadczenie stwierdzam, że najprawdopodobniej o wiele łatwiej byłoby mi się z tym uporać, gdybym zabrała się za to inaczej – kategoriami właśnie. Próbowała na raz zebrać w jednym miejscu rzeczy z danej kategorii, aby lepiej widzieć ile tego jest… (Ooo, czyżby powiało Marie Kondo?)

Chociaż z drugiej strony musiałabym wtedy jakoś zorganizować od razu to, co zostanie, a na to nie mogę sobie teraz czasowo pozwolić. Ale i tak się cieszę z takiej SZYBKIEJ selekcji przydatne – nieprzydatne, ponieważ efekt jest, a nie zajmuje to mojego czasu jakoś znacząco (czytaj: jestem w stanie to zrobić nawet przy dzidziusiu). A na organizację jeszcze przyjdzie czas!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *